Książkę “Wyszczekane Podróże – jak przygotować siebie i psa na wyprawę” można nabyć w niemal każdej księgarni stacjonarnej i internetowej lub w formie ebook. 416 stron konkretnej treści, przeplatanej przykładami z życia wziętymi, anegdotami z naszych wypraw oraz wskazówkami z różnych dziedzin.
Opowieść adresowana jest do czytelnika w każdym wieku, bo trzonem fabuły są nasze autentyczne perypetie z planowanej wyprawy dookoła świata. Zatem pełna jest podróżniczych przygód i kulisów takiego życia. Całość spajają humor i żarty, postać Snupka – psiego odkrywcy i zabawowego przyjaciela, przykłady kultur lokalnych społeczności, ciekawostki geograficzne i historyczne, różnorodności świata fauny i flory.
Często dostajemy pytania o sprzęt: jakim aparatem robimy zdjęcia, jak nam się sprawdza przy przemieszczaniu się różnymi dziwnymi środkami transportu (od autostopu po jachty) i trudnych warunkach klimatycznych, jaki sprzęt polecamy zabrać w dłuższą podróż i prowadzenie bloga jednocześnie.
Co spakować do apteczki dla psa innego, oprócz rzeczy których używasz standardowo dla siebie m.in. do zrobienia prostego opatrunku, środków do dezynfekcji oraz zatamowania krwawienia?
Sytuacja prawna dotycząca zakazów wstępów z psami do parków narodowych oraz innych chronionych miejsc przyrody to najlepszy przykład polskiej patologii prawnej. Czyli dobre pomysły i chęci w praktyce zamieniają się w wielki bałagan. Bałagan, za którego sprzątanie nikt nie chce się zabrać, a błędy kumulują się od lat.
Ci, którzy obserwują nas stale na social mediach, albo byli na naszych prelekcjach, mogli się już przekonać, jak ważna jest dla nas kwestia dbania o naturę. Usłyszeć o tym, jak destrukcyjny wpływ ma działalność człowieka oraz o tym, jak wyraźnie widzieliśmy to w ostatnie 3 lata podróży po różnych zakątkach świata.
AKTUALIZACJA: AKCJA ZAKOŃCZONA POWODZENIEM – co udało się zrobić oraz dokładne rozliczenie zrzutki znajdziesz w “aktualnościach” na stronie zrzutki. Tutaj tylko krótko:
Co spakować w podróż? Problem niezwykle poważny przy każdym wyjeździe, ale najbardziej chyba przy tym z dużym plecakiem, tzw. backpacking, kiedy bagaż dźwigamy przed długie godziny na swoich plecach, a przestrzeń mamy wyjątkowo mocno ograniczoną.
To w Gwatemali, po 2 latach i 2 miesiącach nieprzerwanej autostopowej podróży przez lądy i jachtostopem przez oceany i morza, zdecydowaliśmy się na krótką przerwę i wizytę w Polsce. Tym samym – pierwszy lot samolotem dla Snupka. Po 4 miesiącach wróciliśmy (znowu samolotem) w to samo miejsce, by kontynuować naszą wyprawę dookoła świata z psem – BEZ UŻYCIA SAMOLOTÓW.
W internecie krąży wiele mitów na temat podróżowania z psem w samolocie. By nie komplikować sprawy ani odrobiny bardziej, przejdziemy od razu do konkretów.
W tej podróży setki razy zastanawiałem się, co jest czynnikiem napędzającym spiralę ubóstwa, a pośrednio także niszczenia tego świata (nie tylko w znaczeniu ekologicznym, ale po prostu zło czynienia). Czy to brak pieniędzy, bieda sama w sobie? Brak edukacji? Władza i siła pojedynczych osób czy korporacji? Egoizm? Ignorancja? Fatalny model gospodarki, a przynajmniej wykształcony do takiej cechy w praktyce jego budowania? Chyba nie… bo to wszystko jest wprawdzie częściowo jakąś przyczyną, ale jest też skutkiem, efektem. To wszystko to może jest jakaś matematyczna siła wypadkowa, ale to nie jest ta jedna, pierwotna siła, równoważna sumie tych wszystkich.